50,00 zł
Przełożyła i wstępem opatrzyła: Beata Dobroszek
redakcja: Anastazja Dwulit, Krzysztof Matuszewski
stron: 243
rok wydania: 2022
ISBN: 978-83-66102-95-8
Nieskończenie dziękuję za wysłanie książki. Czy pozwolisz, że nie będę teraz o niej mówił? Rozpocząłem strasznie długą pracę, biorąc pod uwagę moje wątłe siły i krótką przyszłość, i nie mogę dołożyć jeszcze fatygi napisania dłuższego listu. Ale jednocześnie nie mogę powstrzymać się od jej przeczytania, i mam wrażenie, że napisałeś wielką i piękną książkę, i byłbym szczęśliwy, gdybym zasłużył na podobną uwagę z twojej strony o mojej książce, kiedy już będzie skończona!
Marcel Proust do Daniela Halévy’ego, 1909 r.
***
Lektura listów pisarzy, poetów, artystów, pomimo nieskrępowanego dostępu do ich dzieł, jest zawsze spojrzeniem zza kulis na akt twórczy, a może i akt założycielski przyszłych utworów czy kreacji artystycznych. Podczas gdy belle epoque osiąga pełnię swojego rozkwitu, dwóch młodzieńców, zafascynowanych literaturą i poezją, spotyka się w liceum Condorceta w Paryżu. Marcel Proust, autor późniejszego, wybitnego W poszukiwaniu straconego czasu, i Daniel Halévy, przyszły eseista, historyk i tłumacz, podejmują w 1888 roku korespondencję, przerywaną co prawda długimi okresami milczenia, ale trwającą aż do śmierci pierwszego z nich, do 1922 roku. Te dwie różne osobowości prowadzą w listach, na przestrzeni kilkudziesięciu lat, polemikę w kwestiach tak dla nich istotnych, jak literatura, poezja, pisarstwo, ale i światopoglądowych, odnoszących się do bieżących wydarzeń, zwłaszcza tych dramatycznych, jak sprawa Dreyfusa, czy katastrofalnych, jak Wielka Wojna.
[…]
Raczej trudno byłoby dojrzeć w listach Prousta i Halévy’ego historię przyjaźni, która nawiązała się w ławach szkolnych i przetrwała doświadczenia życia dojrzałego. Natomiast jesteśmy świadkami tego, jak wspólne zamiłowanie do literatury i poezji młodzieńczego okresu budowało obie tożsamości i, pomimo niezgodności poglądów, niekiedy radykalnie różnych, pozwoliło im obu wejść w dialog, w którym zawsze znajdowała się przestrzeń dla wzajemnej estymy.
Beata Dobroszek (z posłowia Zdolni chłopcy piszą listy)
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.